Wschodnie Korfu – Stara Perithia i inne atrakcje

Wydaje nam się, że wschód Korfu, w szczególności ten północny, jest bardziej spokojną częścią wyspy. W szczególności wioski takie jak Stara Perithia. No… może poza stolicą… Wjeżdżając w tę część wyspy mieliśmy wrażenie, jakby wszystko zwolniło tempo. Mniej kręte drogi, a także mniej nerwowi kierowcy niewątpliwie zachęcają do relaksu i odpoczynku. Tym bardziej w północnej części, gdzie na horyzoncie można podziwiać Albanię! Więc nie tylko atmosfera wschodu sprzyja relaksowi, ale też przepiękne widoki.

Kerkyra

Myśląc o wschodzie Korfu pierwsza na myśl przychodzi stolica wyspy – Kerkyra. Stare Miasto stolicy, w całości wpisane na listę UNESCO, potrafi zauroczyć nadmorskim klimatem. Pomimo, że Korfu to grecka wyspa, w stolicy czuć wpływy włoskie, angielskie a nawet bałkańskie. Przechadzając się po krętych, kamiennych uliczkach wypełnionych licznymi sklepikami, napotykaliśmy na tureckie klimaty. Co krok spoglądały w naszą stronę charakterystyczne niebieskie oka, tak dobrze nam znane z naszej poprzedniej wyprawy. Jedną z ładniejszych rzeczy, które widzieliśmy były lalki Pinokia wesoło machające do nas co drugi sklep.

Kerkyra tętniła prawdziwym wulkanem energii. Zupełnie inna była natomiast mała, opuszczona wioska, leżąca na północnych zboczach Pantrakoru – Stara Perithia.

Stara Perithia

Stara Perithia to podobno najstarsza, pochodząca z XIV, wioska na Korfu. W swoich latach świetności była najbogatszą wioską na wyspie. Dzięki umiejscowieniu na zboczach najwyższej góry Korfu, była idealnym schronieniem przed piratami. Ponadto dzięki bliskiej odległości do szczytu Pantakratoru, stanowiła idealny punkt obserwacyjny na morze i stolicę. Zamieszkiwali ją głównie pasterze zajmujący się hodowlą owiec oraz farmerzy posiadający gaje oliwne.

Stara Perithia – dzisiaj

Droga do Perithi biegnie przez górskie zbocza – miejscami jest bardzo kręta i stroma. Na jej końcu czeka na nas mały parking, na przeciwko którego stoi różowy kościół. Wioska składa się z kilkunastu kamiennych domów, a także pięciu kościołów (dawniej było ich osiem). W „sercu” wioski znajduje się kilka rodzinnych tawern oraz hotel – The Merchant’s House. Im dalej oddalamy się od centrum, tym więcej domów wygląda na opuszczonych.
Pomimo tego, na obrzeżach wioski można znaleźć prężnie działającą… pasiekę. Można w niej zakupić naturalne mydełka, perfumy i miody (koszt słoiczka 100ml miodu/perfumu to ok. 10 euro).

Vlacherna i Mysia Wyspa

Vlacherna znajduje się na półwyspie Kanoni, na środkowo-wschodnim wybrzeżu Korfu. Jest to wysepka, na której znajduje się charakterystyczna biała cerkiew połączona z lądem niewielkim molo, przy którym miejscowi rybacy cumują swoje łodzie. Malowniczy biały grecki kościółek o pomarańczowej dachówce został wybudowany w XVII w.
Można go podziwiać albo z punktu widokowego znajdującego się na szczycie Kanoni, albo z parkingu znajdującego się w porcie przy molo. Można także bezpłatnie go zwiedzić. Jest to idealne miejsce do podziwiania samolotów lądujących co kilkanaście minut na pobliskim lotnisku.

Za Vlacherną znajduje się druga z wysp – Pontikonissi, nazywana także Mysią Wyspą. Jej cechą charakterystyczną jest biała kaplica położona na wzgórzu w otoczeniu drzew. Na Mysią Wyspę pływają promy, a koszt promu to niecałe 3 euro/os w obie strony. My zrezygnowaliśmy z tej atrakcji.

Kassiopi

Kassiopi to jedna z najładniejszych miejscowości, które widzieliśmy na Korfu (o ile nie najładniejsza). Położona w północnej części, oferuje urokliwe aczkolwiek wąskie uliczki, szmaragdową wodę, przepiękne widoki i … malownicze, choć kamieniste, plaże.

Plaże w Kassiopi zlokalizowane są w większych i mniejszych zatoczkach. Dzięki białym kamieniom i ich ułożeniu niesamowicie podkreślają turkus wody. I pomimo, że są kamieniste, przyciągają rzesze tłumów spragnionych wypoczynku. Nam najbardziej do gustu przypadła plaża Kanoni.

Achillion

Achillion to ostatni punkt naszej wschodniej wyprawy. Jest to letnia rezydencja Sisi, cesarzowej Elżbiety Bawarskiej, która znajduje się w miejscowości Gastouri, na południu Korfu. Został wybudowany w 1980r. ku pamięci jedynego syna Sisi, Rudolfa, który zmarł śmiercią samobójczą. Pałac charakteryzuje się stylem neoklasycystycznym, łączącym elementy rzymskie, jońskie a także doryńskie a jego motywem przewodnim jest mit o Achillesie.

Achillion posiada trzy piętra: wysoki parter, gdzie znajdował się salon, jadania i kuchnie, a także dwa piętra z komnatami sypialnymi. Przy głównym wejściu do posiadłości stoi pomnik cesarzowej Elżbiety. Obecnie na terenie pałacu funkcjonuje muzeum. Niestety do zwiedzania dostępne są tylko niektóre fragmenty rezydencji.

Oprócz pałacu do zwiedzania jest przepiękny ogród, w którym znajduje się wiele ciekawych rzeźb. Wśród nich znajdziemy sceny z wojny trojańskiej a także posąg przedstawiający Achillesa w chwili jego śmierci ze strzałą w pięcie.

Galeria zdjęciowa

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *